W okresie noworocznym przybywa właścicieli psów i kotów, którym zdarza się zgubić swojego pupila. Zwierzę z reguły trafia do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Jeśli ma jednak wszczepiony specjalny czip, dzięki któremu wiadomo do kogo należy, szybko wraca do swojego domu. W samej Warszawie ten typ oznakowania posiada już ok. 80 tys. czworonogów.
Wanda Dejnarowicz, dyrektor warszawskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt „Na Paluchu” wylicza, że 31 grudnia 2013 r. do placówki trafiło 15 zwierząt, a od 1 do 3 stycznia 2014 r. ok. 30 czworonogów.
– Ale 30 zostało już wydanych – mówi agencji Newseria Lifestyle Wanda Dejnarowicz i dodaje, że zwierzęta w większości przypadków trafiły do schroniska nie z powodu porzucenia, a przez nieuwagę rozbawionych w tym okresie właścicieli.
Wanda Dejnarowicz, dyrektor warszawskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt „Na Paluchu” wylicza, że 31 grudnia 2013 r. do placówki trafiło 15 zwierząt, a od 1 do 3 stycznia 2014 r. ok. 30 czworonogów.
– Ale 30 zostało już wydanych – mówi agencji Newseria Lifestyle Wanda Dejnarowicz i dodaje, że zwierzęta w większości przypadków trafiły do schroniska nie z powodu porzucenia, a przez nieuwagę rozbawionych w tym okresie właścicieli.
Czip pozwolił szybko zidentyfikować miejsce zamieszkania czworonoga. W Polsce czipowanie nie jest jednak obowiązkowe. Mimo to coraz więcej właścicieli poddaje pupila takiemu zabiegowi.
– Pies nie jest bezimienny. Można egzekwować sumienność wykonywania opieki nad tym zwierzęciem – mówi dyrektorka schroniska „Na Paluchu”.
– Pies nie jest bezimienny. Można egzekwować sumienność wykonywania opieki nad tym zwierzęciem – mówi dyrektorka schroniska „Na Paluchu”.
W schronisku tym od połowy 2005 r. wszystkie zwierzęta, które tam przebywają, są obowiązkowo czipowane. Dodaje, że dzięki takim działaniom placówka wie, do kogo zwierzę trafiło i czy jest dobrze traktowane.
– Jeżeli zwierzę jest w złym stanie, możemy jako schronisko napisać pismo do prokuratury czy policji o wszczęcie postępowania wobec osoby, która niewłaściwie zajmuje się zwierzęciem. Często tak robimy – przyznaje dyrektorka schroniska.
– Jeżeli zwierzę jest w złym stanie, możemy jako schronisko napisać pismo do prokuratury czy policji o wszczęcie postępowania wobec osoby, która niewłaściwie zajmuje się zwierzęciem. Często tak robimy – przyznaje dyrektorka schroniska.
W wielu miastach organizowane są akcje bezpłatnego czipowania zwierząt. Wanda Dejnarowicz wylicza, że w Warszawie od 2007 r. czipy dostało ok. 80 tys. psów i kotów.
Elektroniczny czip ma wielkość ziarenka ryżu. Wprowadza się go podskórnie na szyi lub między łopatkami. Posiada on specjalny numer, dzięki któremu wiadomo, kto jest właścicielem zwierzęcia. Dane z czipa odczytuje specjalny czytnik, który posiadają wskazane placówki, np. schroniska dla bezdomnych zwierząt czy lecznice weterynaryjne.
Obowiązkowo należy zaczipować zwierzę, jeżeli chcemy podróżować z czworonogiem po krajach Unii Europejskiej.
0 Komentarze